Moja droga

gotów

Witam, sytuacja pewnie prosta do wyjaśnienia, jednak wolę spytać

Dwa dni temu padłem ofiarą kradzieży roweru. Oczywiście od razu poszedłem na komisariat, ale zostałem odesłany z kwitkiem, bo: "Jeden pracownik tylko pracuje w weekendy, a co chwilę musi jechać w teren. Proszę przyjść w przyszłym tygodniu."

Dziś, wsłuchując się w najprostszą modlitwę, jaką jest Ojcze Nasz, zacząłem się zastanawiać nad sensem wybaczania w obecnej sytuacji. Ponieważ jeśli pójdę zglosić kradzież, to wychodzi na to, że nie daruję złodziejowi jego przewinienia. Jak w takim razie postąpić zgodnie z nauczanem Kościoła? Czy nie jest to przypadkiem mój wypaczony światopogląd?

Proszę o obiektywne odpowiedzi

Pozdrawiam,
Mateusz

Elementnieba

Zgłoś... złodziej powinien otrzymać karę.

salwinia

wybaczyć to nie znaczy zapomnieć, że zło się wydarzyło.
Oczywiście - zgłoś.

Bobo

Na posterunku możesz wybrać opcję 'zgłoszenia'...

1. Zgłoszenie kradzieży. Jest to tylko powiadomienie policji o kradzieży. Dostajesz zaświadczenie. Czasem jest ono potrzebne np. gdyby policja kiedyś znalazła jakieś rowery, będą wiedzieli, że to Twój. Niekiedy takie zgłoszenie jest potrzebne aby zablokować konto, gdyż skradziono kartę i istnieje podejrzenie, że ktoś będzie robił na twoim koncie operację itd. itp. Zdaje się, że jak ukradną tablicę rejestracyjną, do wyrobienia nowych, też musisz najpierw zgłosić kradzież. Kiedyś takie zgłoszenie było potrzebne gdy ktoś chciał wyrobić nowy dowód, gdyż poprzedni skradziono (teraz nie wiem jak to jest).

2. Zgłoszenie kradzieży ze ściganiem.

I tu już na twój wniosek, policja ściga przestępcę, a to co innego niż samo zgłoszenie kradzieży. Oczekujesz wtedy, że znajdą sprawcę.

3. Zgłoszenie kradzieży ze ściganiem i ukaraniem

Po złapaniu sprawcy, oddaje się go w ręce prokuratury, ci z kolei stawiają mu zarzut i sprawa trafia do sądu. najczęściej chodzi o odszkodowania, udowodnienie winy, itd.

Pewne przestępstwa są ścigane z urzędu więc można się zorientować, jaka opcja wchodzi w grę podczas zgłaszania o przestępstwie.

Natomiast, jeśli chodzi o 'przebaczanie' to... przebaczanie komuś winy, nie musi oznaczać, że odstępuje się od wymierzenia kary. W Biblii masz różne przykłady pokazujące takie połączenie, np. grzech Mojżesza Bóg mu przebaczył, ale... ukarał go i do ziemi obiecanej nie wszedł. Grzech Dawida został mu wybaczony ale... konsekwencje poniósł i to dotkliwe.

Biblijna zasada wygląda tak:

„Bo ja jestem z tobą — brzmi wypowiedź Jehowy — by cię wybawić; lecz dokonam zagłady wśród wszystkich narodów, do których cię rozproszyłem. Jednakże w twoim wypadku nie dokonam zagłady. I skoryguję cię w odpowiedniej mierze, gdyż bynajmniej nie pozostawię cię bez ukarania”. (Jeremiasza 30:11)

Jak widać... Bóg, choć okazuje komuś miłosierdzie to bynajmniej nie odpuszcza ukarania.

Kiedy Bóg okazuje miłosierdzie? Gdy dostrzega skruchę, żal u winowajcy.

Wracając do twojego przypadku, możesz machnąć ręką na złodzieja roweru ale... skąd wiesz, czy okazał skruchę? Czy żałuje? Nic na ten temat nie wiesz, a kto wie, może 'widmo' kary, ujawnienia jego czynu dopiero skłoni go do skruchy? Jeśli tak, to wtedy masz podstawy do odpuszczenia i przebaczenia mu.
Kiedy on 'zasuwa' twoim rowerkiem po świecie i się cieszy, że ma super pojazd, a ty... machasz na to ręką niejako 'odpuszczając' tak naprawdę... nie skłaniasz go do zmian. wręcz utwierdzasz w przekonaniu, że 'chrześcijan' można okradać, gdyż nic z tym nie zrobią.

Przebaczenie ma sens, gdy winny okazuje skruchę. Trudno mówić o jakimkolwiek przebaczeniu, gdy nawet nie wiesz komu przebaczyć, i czy na to przebaczenie zasłużył.

Wyobraź sobie, że gość ukradł Tobie rower, ty mu 'przebaczasz' (choć on o tym nie wie) a on wykorzystuje ten rower w celach przestępczych (ubiera kominiarkę i jadąc chodnikiem wyrywa babciom torebki w 'pędzie'). Ktoś rozpoznaje rower jako Twój i policja zaczyna pościg... za Tobą.
I co Ci dało takie przebaczenie? A złodziejowi co to dało?

Wg. Biblii przebaczenie jest... warunkowe, gdy winny się ukorzył.

To tak do przemyślenia.

andrzej

zastanów się ,jeżeli spotkało cię takie coś jak kradzież ,czy ty sam nie dopuściłeś się wcześniej kradzieży, czy masz czyste sumienie wobec swego bliżniego i wobec boga, czy przywłaszczyłes jakąs rzecz cudzą. Bo wszystko co nas spotyka ,jest takie jak nasze postępowanie wobec bliżniego swego. dziesiąte przykazanie. Dlatego Bóg nakazuje wybaczac nam swoim winowajcom, bo otrzymujemy to na co zasłużyliśmy.