Moja droga

salwinia

Zapraszam do dyskusji w tym temacie wyłącznie osoby wierzące.

Ciekawi mnie Wasze spojrzenie na "Boży zamysł", Boży plan.

Czy według Was Herod skrzywdził Jezusa?

Marek MRB · Gość

Herod ? Jezusa ?

Bobo

A o którego Heroda chodzi? Bo ten od 'rzezi niewiniątek' to nie ten sam, co ściął głowę jana Ch. i podczas rozprawy Jezusa...

salwinia

Chodzi o Heroda Antypasa -
tego co podczas procesu go wyszydził, wyśmiał, poniżył i odesłał do Piłata.

Do Piłata Jezus mówi potem: "Dlatego większy grzech ma ten, który mnie wydał tobie"
cytuję z pamięci, może nie dosłownie.

Lestath

Być może się mylę... ale..

Heroda ciekawiła postać Jezusa, słyszał o nim, chciał zobaczyć znak lub cud. Jednak zobaczył jedynie faceta poniżonego, brudnego, który na to nie reagował. A więc zdecydowanie nie pasował do wyobrażeń kogoś kto czyni cuda. Patrzył na niego z pogardą. Zadawał ironiczne pytania, które prędzej miały wyśmiać, niż doprowadzić do sensownej dyskusji i pozyskania jakiś informacji. Chciał obrazić poniżyć, jednak Jezus stał niewzruszony..
„na pośmiewisko kazał ubrać Go w lśniący płaszcz i odesłał do Piłata.”

więc raczej jednoznaczne jest to, że skrzywdził. Nie zależało mu na nim, jedynie czego chciał, to aby wyśmiać i poniżyć... i w takim sensie można stwierdzić, że skrzywdził

ale czy teoretycznie z drugiej strony nie mógł chcieć tego sam Jezus. Miał on w końcu umrzeć i cierpieć aby wykupić człowieka od grzechu. Jezus cierpiał, żeby wypełnić ten plan, a więc w pewnym sensie nie został skrzywdzony, no bo taki był plan

salwinia

właśnie chodzi mi o krzywdę w świetle "Bożego zamysłu"...

Tak konkretniej: mam bardzo wymagającego kierownika duchowego. Jakiś czas temu skrzywdził mnie ktoś (bardzo, przy okazji rozwalając coś innego), a on wymagał ode mnie, abym dziękowała Bogu za tą osobę i za czyn jaki dokonała - twierdząc, że miała udział w Bożym planie.
Wtedy dał mi do przemyślenia ten fragment o Herodzie.

Generalnie do tej pory nie doszłam z nim w tej kwestii do porozumienia.

A na to pytanie odpowiedziałabym podobnie jak Ty... "i tak, i nie".
Nie skrzywdził - bo czy Boga tak naprawdę można było skrzywdzić? Dla Niego najwyższą wartością był Ojciec, a reszta...
Ale z drugiej strony nie potrafię uznać, że GRZECH (bo wyśmianie, wyszydzenie, poniżenie, upokorzenie jest przecież grzechem) może być Bożym planem i może NIE KRZYWDZIĆ.

Grzech w końcu z definicji krzywdzi.

I nie potrafię w świetle Ewangelii i Dekalogu stwierdzić: Herdo nie skrzywdził Jezusa, Bóg to oceni, miał udział w Bożym planie.

Rania

salwinia

tylko własnie o to chodzi, by iść za JEZUSEM.
A Jezus nie domagał się naprawienia zła od Heroda...
za niego też umarł.