Moja droga

guzola

Bank wymaga podpisania aneksu przy spłacie rat kredytu w walucie obcej, ale system pozwala na to by wpłacać pieniądze bezpośrednio na konto walutowe w walucie i pobiera te pieniądze jako ratę kredytu bez problemu, gdy nie ma się podpisanego aneksu. Takim działaniem bank traci to, że nie pobierze ode mnie prowizji za podpisanie aneksu. Czy powinnam rozpatrywać w kwestii grzechu takie działanie, czy jest to oszukiwanie banku?

slav

a czy bank popelnil grzech jesli okaze sie, ze bank przewidzial twoje ruchy juz na etapie ukladania oferty kredytu?

guzola

Nie chodzi mi tu o grzchy banków ani ludzi tam pracujących, bo wiadomo wszem i wobec że często uciakaja się one do nieuczciwych posunięć, do nie mówienia całej prady lub utrudniania załatwiania spraw, które sie komuś należą. Chodzi mi raczej o to czy korzystanie z luk systemowych lub prawnych jest w 100% uczciwe. Weźmy pod uwagę chociaż taki podatek Belki i lokaty jednodniowe - które są sposobem na obejście go mimo, że ustawodawca zakładał podatek od zysków z lokat, a skoro ustanowiono takie prawo to powinno sie je przestrzegać. No i wracając do mojego pytania: bank wymaga podpisania odpłatnego aneksu co jest napisane w regulaminie, ale mimo wszystko możliwe jest skorzystanie z usługi bez jego podpisywania. Co sądzicie o takim kombinowaniu z różnymi przepisamami? Wiem że to dość drobiazgowa sprawa i sama pisząc o tym się śmieje Wesoly

, ale chciałabym poznac zdanie innych osób na ten temat.

salwinia

Myślę, że najlepszym sędzią człowieka jest jego sumienie. Jeżeli sumienie ci coś wyrzuca - i masz wątpliwości czy dana rzecz jest grzechem to znaczy że powinnaś to przedstawić spowiednikowi.
Uspokoisz w ten sposób sumienie.