Moja droga

emkaryba01

Dziekuje wam za te słowa macie racje.co do caps lock to nie zwróciłam uwagi poprostu tak pisałam bo było mi wygodnie nie zmieniac.ale ok.Pokrzepiające słowa ze zycie sie zaczyna po smierci!musze zacząc w to wierzyc nie bardzo wiem jak zacząc zyc normalnie chyba zaczne od modlitwy aby mi pomogli ułozyc sobie zycie bez rodziców bez ich usmiechu rad....troski pomocy nauki bycia twardym...w sytuacji kiedy choroba niszczy...Marku Salwinio dziekuje!musze uzbierac siły by sobie to poukładac.wiecie co mam jeszcze takie odczucie ze przez to kiedy rodzice zmarli stałam sie jakas taka złosliwa do męza do tesciów nie wiem moze jak pozwolicie to wam napisze przykłądy czy przesadzam czy troche mam racji.a jesli nie od tego jest to forum to nie napisze ale uwierzcie mi ja naprawde czuje ze sie pogubiłam chyba czepiam sie ludzi o byle co gdybym wam powiedziala co i w jakich sytuacjach moze byscie mi pomogli co?czy raczej wyzwiecie mnie ze do psyhologa mam isc?pozdrawiam

salwinia

Jesteś złośliwa, uszczypliwa - bo coś cię przerasta, bo z czymś sobie nie radzisz - a te napięcia zachowujesz dla siebie, zamiast oddawać je Bogu...

jeśli ci ulży, to pisz.

slav

Za parę dni pogadamy...Slav

[img]ęk[/img]

salwinia

slav!

witaj wśród żywych Wesoly

emkaryba01

Witajcie otóz ostatnio odkąd zostałam matką tylko ja i ewentualnie mąz chodzi z małym na spacery ze mna wszedzie chodzi nie pozwalam na spacery z dziadkami których ma.bo przeciez tylko dziadki od strony meza zostali mieszkają na dole my na górze.ostatnio dziadek powiedział ze był chory za dwa dni mały dostał kataru i kaszlu wiec powiedziałam ze mają mówic jak bedą zaziebieni.a oni ze to wcale nie schodzcie bo latam kombinuje ze jaky wiedział ze zarazi to by nie podchodził i na tym sie skonczyło teraz cicho jest w domu.a ja juz nie wiem czy przesadzam czy nie czy tak jak ty Salwinio piszes nie radze sobie i jestem uszczypliwa.nie wiem gdzie mam szukac pomocy.mąż tez twierdzi ze przesadzam ze kazdy by musiał nosic maski by nie zarazac.pozniej powiedział ze tez mam swoje racje ale w innych sprawach.z mezem rozmawiam oczywiscie ale twierdzi ze jestem niuesprawiedliwa i to ze jak mały nie ma dziadków od mojej strony to postanowiłam ze nie bedzie miał wcale ze powinnam małego dawac na jakis czas.a ja małego daje sam na sam z dziadkami tylko jak jade na miasto czyli w 2 razy w miesiącu ok 3-4 godzin.taka zaborcza jestem.nie wiem co mam robic by było dobrze ciezko sie przyznac ze jest nie tak.ale przeciez kazdy z nas popełnia błedy.do tego ze nie chce rad od tescioej juz sie nauczyli bo radze sobie sama z dzieckiem.ale to nie problem bo przecie duzo kobiet radzi sobie samej z dzieckiem.ja nie pracuje całymi dniami jestem z dzieckiem.mały jest mi pocieszeniem na to wszystko ale nie wiem czy swoim zachowanie jakby separacji od dziadków nie robie zle.nie zebym całkiem odgradzała ale tak jak pisałamraz w tygodniu lub dwa zejdziemy na kawke do dziadków i to wszystko.mieszkamy na wsi.

emkaryba01

Bardzo prosze o to by mi ktos nakierował co mam robic rad od tesciów nie chce bo zraziłam sie tym ze pokłóciclismy sie dwa lata temu jeszcze jak mama zyła.po smierci sie pogodzilismy i nie robia juz tych błedów o które sie pokłócilismy.jednak ja nie chce od nich rad.powiedziałam sobie ze jak nie mam rodziców to nikt mi ich nie zastapi i nie chce rad od nich bo mysle wtedy o tej kłotni.juz wtedy byłam w ciązy oni o tym nie wiedzieli.wnuka kochaja czasem mi to przeszkadzało gdy mały ledwo umiał mówic mama zostawiłam go na 4 godziny musiałam jechac na miasto załatwic sprawy urzedowe gdy wróciłamn to mały przez tydzien nie mówił mama tylko dzidzia. a tesciowa to nagrała na komóre a do,mnie ze nie umie mówic dziadzia teraz bo zapomniał.a ja mówie ze najazniejsze ze umie mama tata.na to przyjdzie czas umie wiele innych słów.

emkaryba01

twierdza ze boja sie mówic przy mnie słowo dziadek.juz nie wspomne o szczegółach.ja chce byc najwazniejsza do synka.nie dziadek i babcia tylko mama i tata.co otym sądzicie?mały umie dawac mamie buzi a tescie by chcieli by im tez dawał buzi ale nie daje im.to ich tez irytuje bo widze ze są zazdrosni ale tego nie nauczy sie dziecka jak nie chce to nic na siłe.

emkaryba01

wchodze juz w inny temat ale on tez porusza problemy duchowe bo czuje sie pogubiona najwyzej ktos mi powie ze mam nie pisac .pozdrawiam.

emkaryba01

Salwinia a moze faktycznie szatan próbuje mnie w ten sposób zepsuc?tzn ja sie zadreczam bo on wyczuł moje słabe strony a to buzuje we mnie złosc na innych ludziach.nie wiem .

salwinia

Powiem Ci szczerze, że czytałam z niedowierzaniem.

Wychodzi na to, że każdy kto nie jest twoją Mamą i każdy kto nie jest twoim Tatą - chce źle dla ciebie i Twojej rodziny.
A teraz wyobraź sobie sytuację... Twoi rodzice mieszkają na górze, wy na dole. Masz synka. Czy nie idziesz do Dziadków?

Próbujesz skrzywdzić swoje własne dziecko - i to nie jest przesada. Izolując je od swoich Dziadków je krzywdzisz - on wejdzie w życie w takim nastawieniem do rodziców, jakiego Ty go uczysz na swoim przykładzie.
Pamiętaj, że jego dziadkowie to Rodzice Twojego męża. Czy chciałabyś by synuś mając swoją rodzinę izolował od Ciebie swoje dzieci?

Z zarazkami też przesadzasz. Nie zamkniesz chyba dziecka pod kloszem?
Myślisz, że Dziadek chciał dla niego źle? Że CHCIAŁ go zarazić?

Nie mścij się na innych za to, że Twoi rodzice nie żyją.

PS. Nie wyobrażam sobie by odległość jednego piętra miała znaczyć, że dziecko widzi Dziadków dwa razy w tygodniu. Po prostu sobie nie wyobrażam.
U mnie w domu jest dokładnie taka sama sytuacja - ale Dzieci budują żywą relację ze swoją Babcią (i Dziadkiem kiedy jeszcze żył)
Mają u babci kilka zabawek, swoje plastikowe sztućce i talerzyki, są codziennie...
razem rozwiązują krzyżówki, myją naczynia (choć mała jest przy tym cała mokra, bo ma dopiero dwa latka), razem pielęgnują ogród, wspólnie idą na spacer.

Nie wyobrażam sobie innej relacji. Dziecko ma prawo do żywej i ciepłej relacji z własnymi Dziadkami.

emkaryba01

czyli wychodzi na to ze przeginam

salwinia

i to bardzo. Jesteś dorosłą kobietą, chyba powinnaś już rozumieć że śmierć jest czymś naturalnym. Rozumiem, że to bolesne, ale... to nie może ci świata przysłonić.

A może powinnaś porozmawiać z psychologiem? Ewidentnie ta sytuacja cie przerasta...

Nathaniel

Emkaryba01 czy ty w ogóle czytasz to co sama piszesz? To jest jakiś bełkot. Zdanie zaczyna się z wielkiej litery. Po kropce daje się odstęp. Czy ty wiesz w ogóle po co są przecinki i kiedy się je stawia? Chcesz utworzyć zdanie złożone ale ci to kompletnie nie wychodzi. O błędach ortograficznych i licznych literówkach nie wspominając.

Co ty miałaś z matury języka polskiego?

emkaryba01

No hej Salwinia masz racje moze powinnam pogadac z psyhologiem.dzieki za orzezwienie umysłu.co do Nathaniela to nie czytaj jak ci sie zle czyta.pisze z dzieckiem na kolanach wiec nie bawie sie w przecinki co do ortografi to byłbys zdziwiony a z polskiego miałam 4 i 5tki. a mature to akurat zdałam jedna z najlepszych w klasie mało wiesz.ale tobie nie musze sie tłumaczyc.i nie po to jest to forum by sie sprzeczac tylko rozwiązywac problemy.po prostu nie czytaj albo studiuj polonistyke-zostan nauczycielem polskiego.jeszcze ci powiem ze do dzisiaj pisze wypracowania z polskiego innym.dlatego to ze tutaj robie literówki i nie patrze na przecinki to nie swiadczy o tym jak pisze.Mam dziecko i nie moge sobie tak poprostu odstawic skoro siedzi mspokojnie na kolanach zasypia bądz próbuje pisac za mnie.

emkaryba01

Dziękuje za pomocne słowa.Salwinio szczególnie tobie bo jako kobieta podeszłas z pełnym zaangażowaniem do sprawy z uczuciem widac ze chcesz pomóc.Musze już konczyc ten temat bo zachwile ludzie tu wogóle zaczna miec problem a dlaczego kropka przecinek itp.

Nathaniel za to jest mało domyślny i nie może przeczytać słów domyslnych czyli jesli jest słowo KAZDY TO NIE WIE ZE ZAMIAST Z WYSTEPUJE Ż ale spoko kończe już ten temat
a jesli chce ktos do mnie napisac to tu jest moje GG 38800844 Jeśli ktoś chce mi coś napisać to może wysłac prywatną wiadomość.Pozdrawiam

salwinia

Myślę, że uciekasz, bo napisałam o psychologu.

emkaryba01

Nie nie uciekam i moge tu zostac,tylko denerwują mnie ci którzy piszą tu o błedach ortograficznych zamiast pomagac mi.Jak moge uciekac od tego co sama pisałam ze moze psyholog potrzebny?takze rozumiesz mnie chyba ze wolałam jak mi odpisywał ktos taki jak ty bo ty skupiasz sie na problemie a niektórzy tutaj piszą mi o błedach interpunkcji.Myslałam że od tego jest to forum by ludzie ludziom pomagali.MOwie Ci Salwinio zachwile bedą tu pisac ludzie ze nie na temat piszemy itp.pozdrawiam serdecznie. a tak swoją droga jutro zostawiam małego z dziadkami jedziemy z męzem na piwko na takie tam wianki,niech sie ciesza. Wesoly

Małe kroki do przodu robie z ta zaborczoscią o syna ale moze wkoncu zrozumiem ze nie mam powodu bo dla dziecka tak najwazniejsi są rodzice no nie?

salwinia

oooo ty jesteś po prostu ZAZDROSNA o dziadków... nie masz powodów. Z rodzicem dziecko wiąże naturalna więź, a z dziadkami - choćby nie wiem jak blisko dziecko było i tak nie będzie to relacja taka jak z rodzicami.
Nie potrzebnie się tym martwisz.

Co do interpunkcji - mają trochę racji. Na forum obowiązują zasady i regulamin. Poza tym tekst napisany bez spacji czy interpunkcji zwyczajnie trudno się czyta.

emkaryba01

Wiesz Salvinio masz racje , fajnie sie czyta twoich rad. Powiem Ci jeszcze , że słucham Cię. Powiem ci że własnie tego się obawiam i to mi przesłania normalne, trzeżwe podejscie, ale walcze z tym. Tak , jestem zazdrosna o małego i to jest mój problem. Mam przed oczami tą sytuacje w której opisywałas, że twoja córeczka ,,zmywa" choć ma 2 latka. Napewno zabawne ale ile radości przy tym nie? Będe ci wdzięczna, jeśli będziesz mi pomagała , radziła.
Może i są jakieś zasady na forum-regulamin. Nie czytałam,dla mnie najważniejsza była możliwośc znalezienia pomocy.
Ale tak jak pisałam najwyżej będą tu puysać osoby ,które nie chcą pomóc tylko realizowac niespełnione ambicje nauczyciela polonistyki. Ciebie też sie czepiali na tym forum jeszcze nie? Chodziło o modlitwe wstawienniczą czy coś w tym stylu , eh.. Niektórzy niepotrzebnie piszą ,bo forum jest od pomagania ,udzielania odpowiedzi.
Powiedz mi Salwinio ty mieszkasz z teśćmi? Wpominałaś, że masz podobnie tzn?

Nathaniel

emkaryba01 zachowaj swoje uwagi dla siebie. Jeśli więcej niż jedna osoba zwracają Ci uwagę na dany temat to znaczy, że raczej mają rację.

GrzegorzM

Zauważ że emkaryba01 szuka ciepła i miłości a nie pouczeń więc... i tu się cwaniaczek musi domyślić.

emkaryba01

Masz racje GrzegorzuM.Widze że,potrafisz słuchac jestes otwarty na pomoc i dzięki ci za to.Widac potrafisz wsłuchac sie w problem.Fajny z ciebie gosc.Tak to prawda ja szukam pomocy, spojrzenia na problem oczami innych ludzi, nie jest mi potrzebny polonista bo pouczanie gdzie ma byc przecinek ,gdzie kreska itp napewno nie rozwiązuje problemu.

Co do Nathaniela-a dlaczego swoje uwagi mam zachowac dla siebie skoro ty tego nie przestrzegasz-DOBRE! NIE POUCZAJ INNYCH SKORO SAM TEGO NIE ROBISZ.Co do innych tutaj ludzi to i owszem może jena osoba zwróciła mi uwage ,dwie ale z jaką gracją i klasą.Ci którzy zwracali mi uwage przedewszystkim radzili mi, pomagali w mojej sprawie.Jeżeli chcesz być nadal polonista to szukaj dalej innych osób ,mnie pouczanie nie jest potrzebne jak i gdzie maja byc przecinki.Gdyby na forum byli tacy jak ty Nathaniel z pewnoscią nikt by tutaj pomocy nie szukał.

Zastanów sie Nathaniel po co tu zajrzałes?Chcesz mi pomóc w problemie?Czy moze szukasz błędów z nudów?Popatrz sobie na pierwszą osobe która mi napisała czy ktos jej sie czepiał ze nie ma przecinków.Dla ludzi ważna jest tresc, przesłanie.Dobrze wiem jak i co sie pisze.
Także to czy mam do ciebie jakies uwagi zalezy czy ty je masz do mnie proste!
Z drugiej strony jakie to nietematyczne-szukasz pomocy na forum a tu ci koles wyskakuje z przecinkami! Widac jakos się ludzie doczytują skoro mi piszą, doradzają.Także twoja opinia na ten temat nic dla mnie nie znaczy.
Nathaniel zastanów sie po co tu zaglądasz? Skoro nie możesz sie doczytac to po co odpisujesz?SAMOZAPRZECZALNY jesteś.
Miłego dnia dla wszystkich którzy bogactwem swojego życia, a także mądroscią potrafia mi pomóc! Dziękuje!

GrzegorzM

emkaryba01

GrzegorzuM a powiedz mi ta rozmowa ci pomaga jak rozmawiasz z Bogiem? Modlitwą tak? Swoimi słowami od serca? Masz może dla mnie jakies wskazówki zeby sie nie pogubic w życiu? Jaką droga isc?

emkaryba01

Salwinio dlaczego juz cie nie ma? Myslałam ze popiszemy troche a ty znikłas-a najbardziej mi pomogłas