Moja droga

Aniolek

Saffari pisaliśmy też że Bóg wszystko może.

maro110

Piotr

może i masz rację maro - bo nie wierzysz w to, że mogą to być działania Boga. ja natomiast wierzę, że Bóg istnieje i dlatego się do Niego modlę.

saffari

Dokladnie chodzilo mi o zdrowie mojego ojca. Moj tata bedzie mial powazna operacje nerek a jak wiadomo z kazda operacja wiaze sie ryzyko. Chcialam wiedziec, czy moja modlitwa bedzie miala jakis wplyw na to czy operacaja sie uda, czy to jest juz z gory przesadzone. Czy jesli bede sie modlic o to by moj tata nie umarl podczas tej operacji, to czy Bog moze mnie wysluchac i zmienic swoje plany odnosnie mojego taty. O to mi wlasnie chodzilo. Nie wiem czy jest sens modlitwy skoro to jest juz z gory przesadzone.

Aniolek

Modlitwa ma zawsze sens.

Piotr

tak jak Aniolek napisał - każda modlitwa ma sens. po to kogoś o coś prosimy, aby nas wysłuchał i spełnił prośbę. jeżeli wierzysz, że twoje prośby zostaną przez Boga wysłuchane to o tatę się nie bój Wesoly

ja też pomodlę się o to, by operacja się udała i o większą wiarę dla ciebie.

ZTTLS

A co jeśli się nie uda?
Co wtedy powiesz?

Piotr

ZTTLS

No więc mówisz że Bóg bankowo wysłucha tych próśb...
A jak nie wysłucha to mówi się trudno...

Większych bzdur dawno nie słyszałem...

Piotr

dla niewierzącego bzdury, dla wierzącego nadzieja.

Aniolek

Zawsze wysłuchuje prośby, ale nie zawsze tak jak chcemy. Czasem rozumiemy to dopiero po jakimś czasie.

ZTTLS

Rozumiem... (nie rozumiem)

Ale mam pragnienie przyczepić się do słów Przemka który jak zwykle przeczy sam sobie w sąsiadujących ze sobą własnych postach i nawet nie potrafi tego dostrzec...

maro110

Aniolek

gdyby Boga nie było, to nie byłoby nas

Piotr

ZTTLS

maro110

Piotr

maro110

patrz swoje posty o wierze i ateiźmie, .. celu w życiu, sensie itp..

Piotr

no i gdzie tam napisałem że jestem lepszy od ciebie?

maro110

ok to np.

"maro a jakie mam wyciągać wnioski? co pytanie heretyka to "lepsze". czytam ze zrozumieniem ale skoro wy uważacie się za logicznie myślących i wypisujecie takie farmazony to coś tu jest nie tak. ciągle coś nie odpowiada, ze wszystkiego niezadowoleni, wytykacie same wady dotyczące religii, śmiejecie się z poglądów innych, admin wam nie odpowiada, a już nawet długość penisa. może macie jakieś kompleksy? widać, że brak wam wiary, jakiejkolwiek wiary. takie puste życie. no cóż, widocznie taki bym był, gdybym przestał wierzyć - "logicznie" myślący, heh."

"tak, uważam że życie człowieka niewierzącego jest puste. brakuje w nim wiary, taki człowiek posługuje się tylko umysłem by zadowolić siebie, jest egoistą, którego nie obchodzi los drugiego człowieka, martwi się tylko o siebie. idąc rano przez park czuję różne rzeczy, zależne od nastroju. co ty możesz wiedzieć co ja myślę. za to uważam, że człowiek niewierzący sam nie wie czego szuka. a dlaczego? właśnie dlatego, bo ma tę pustkę. może chciałby ją zapełnić ale jest zbyt pewny swojej logiki, która nie pozwala mu otworzyć serca.
co do maro, to piszę w liczbie mnogiej bo tak naprawdę wszyscy jesteście (niewierzący) tacy sami. szczerze to myślałem, że ty jesteś od nich inny ale już tera nie wiem sam, bo twoje wypowiedzi stają się tylko pytaniami o to, co ja pytam was.
"

"jest tylko puste życie, a takim życiem jest życie bez jakiejkolwiek wiary. wtedy może się takiemu komuś wydawać, że niektóre słowa to tylko puste słowa, a tak naprawdę ich życie jest puste."

Piotr

no i gdzie tu jest napisane, że uważam się za lepszego od ciebie? bo ja nigdzie tego nie widzę. uważam tylko, że życie człowieka niewierzącego jest puste bo brakuje w nim wiary w Boga, jednak nie napisałem, że jestem od ciebie lepszy. chyba, że tak rozumiesz moje słowa <widocznie taki bym był, gdybym przestał wierzyć - "logicznie" myślący, heh> jako aluzję. ale powiem ci, że nie była to aluzja, że jestem od ciebie lepszy bo jako wierzący nie mam tej pustki. chciałem tylko zaznaczyć, że nie chciałbym mieć takiej pustki, bo gdybym przestał wierzyć to wiem, że taką pustkę bym miał. bo dla mnie brak wiary w Boga jest pustką.

za to twoje słowa

maro110

ton twoich wypowiedzi sugeruje to co napisałem .. wywyższasz się bo uważasz że wiara czyni cię lepszym.. ja uważam że wiara ogłupia.... ale to już nasze zdania i pewnie ich nie zmienimy

Piotr

no to żeby było jasne - nie uważam się za lepszego od ciebie. i kogokolwiek z tutaj obecnych. mam tylko takie zdanie o ateistach, jakie napisałem, ale nie znaczy to, że czuję się lepszy, bo wierzę.

Aniolek

maro, mylisz się, że wiara ogłupia. Jest właśnie na odwrót - wiara umacnia, sprawia, że jestem silniejsza. Nawet jeśliby się okazało, że moja wiara była tylko naiwnym wierzeniem w coś co nie istnieje to nie żałowałabym, że wierzyłam. Nie uważam, że tracę czas wierząc i praktykując.