Tomasz G
VIP

Dołączył: 14 Wrz 2011
Posty: 2083
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 12:19, 17 Lut 2017 Temat postu: A co, gdyby Polska byla protestancka? |
|
|
A co, gdyby Polska byla protestancka?
Umielibysmy czytac i pisac nie w polowie XX wieku, ale jakies 300 lat wczesniej. A na polskim tronie po smierci Zygmunta II Augusta panowaliby nie Wazowie,ale inni jego siostrzency – Hohenzollernowie z Brandenburgii.
Od lat miedzy historykami toczy sie spor: dlaczego u schylku XVI wieku w Polsce gore wzial katolicyzm, a nie protestantyzm? Wielu przyznaje, ze byla szansa na stworzenie w Polsce Kosciola narodowego, na czele ktorego stanalby Zygmunt II August. Jak zatem potoczylyby sie losy naszej ojczyzny, gdyby reformacja zapoczatkowana przez augustianskiego mnicha Marcina Lutra i rozwinieta przez Jana Kalwina zapuscila mocniejsze korzenie w Polsce?
Po pierwsze, jest bardzo prawdopodobne, ze na Wawelu i w Warszawie po smierci Zygmunta II Augusta panowaliby nie tyle Wazowie, ile inni jego siostrzency – Hohenzollernowie z Brandenburgii. A to oznaczaloby nie germanizacje, ale raczej polonizacje tej dynastii (tak stalo sie z Wazami) oraz zwrocenie sie Rzeczypospolitej ku Europie (a nie ku Moskwie), kulturowo i politycznie. Choc w Polsce Hohenzollernowie, ktorzy kojarza sie z pruska germanizacja, nie ciesza sie dobra slawa, to – trzeba obiektywnie przyznac – dynastia ta wydala kilka pokolen wybitnych wladcow. Wykorzystaliby oni swoj spryt, intelekt oraz gleboka ewangelicka poboznosc na potrzeby swoich – polskich i protestanckich – poddanych. Jest wiec calkiem mozliwe, ze zamiast wyniszczajacych wojen ze Szwecja i jej protestanckimi sojusznikami, ewangelicka Polska zwiazalaby sie z nimi sojuszami dynastycznymi i militarnymi. Z Hohenzollernami jako gospodarzami Zamku Krolewskiego w Warszawie rozbiory Polski utracilyby sens i prawdopodobnie w ogole by do nich nie doszlo.
Bez Biblii ani rusz
Po drugie, protestantyzm kladzie nacisk na lekture Biblii. Zgodnie z zasada: sola scriptura (jedynie Pismem). A zatem bez bieglej znajomosci czytania i pisania ani rusz. Jesli protestantyzm szeroko wszedlby pod strzechy polskich domostw, to chlopi i mieszczanie nauczyliby sie czytac i pisac nie w polowie XX wieku, ale mniej wiecej 300 lat wczesniej.
Pierwszym krajem, ktory w 1683 r. wprowadzil powszechny obowiazek szkolny, bylo luteranskie (i mieszane polsko-niemieckie) ksiestwo olesnickie na Slasku. Prusy Hohenzollernow wdrozyly ten sam obowiazek szkolny w 1717 r. Trudno jest przecenic znaczenie takiego skoku cywilizacyjnego dla Polski, jezyka polskiego, kultury oraz swiadomosci spolecznej. Obcowanie z jezykiem pisanym trwaloby nie od czterech pokolen – ale od co najmniej 12!
A to oznaczaloby, ze – ni mniej, ni wiecej – Polacy walczyliby nie tylko rekami, ale takze intelektem.
[link widoczny dla zalogowanych]
CO JESZCZE WYGLADALOBY INACZEJ? CZYTAJCIE W NAJNOWSZYM NUMERZE MIESIECZNIKA "NEWSWEEK HISTORIA". W KIOSKACH OD 15 LUTEGO!
Post został pochwalony 0 razy
|
|